Niki-dziarski staruszek
Re: Niki-dziarski staruszek
To nie pies, to... niedźwiedź grizzly
Re: Niki-dziarski staruszek
Hania, wraz z Lusią były w odwiedzinach u trójcy ,a oto Jej relacja :
"Dziś po dłuższej nieobecności odwiedziłyśmy Nikiego. Po przyjeżdzie najpierw obserwowałyśmy Go w jego zagrodzie.Leżakował sobie za budą (obserwowałysmy przez okno) Po chwili wstał obtruchtał budę,wszedł do środka, potem wyszedł (całkiem sprawnie sobie z tym radzi ) Czas się przywitać. Poznaje nas Kochany Radośnie ożywiony, ciągle szperający w moich kieszeniach i przytulaśny .Głaszczę Go ,przytulam się do tego siwiejącego psa,który wlaśnie memla mi rekę.Lucyna robi zdjęcia .Wciąż to żywe spojrzenie .Takie radosne ,uśmiechnięte.Żadnego starczego otępienia ,spowolnienia (a ja chciałam Mu karsivan wieżć ) .Jeśli coś wiekowego ,to łakomstwo i rozczulający upór ,żeby dobrać się do smaczków .Poszliśmy na krótki spacerek na łąkę.Nikuś chodzi trochę gorzej,tzn nie jest już takim długodystansowcem.Łapy stawia bardziej sztywno(dostaje leki ,nie boli Go ) i zdaża mu sie podwijać palce.Mimo tego kroczy rażnie .Razem z wszystkimi .Jest w środku tej grupy szczęsliwych psiaków.Jest mu dobrze.Wracamy do zagrody ,ale Niki już nie chce byc na dworze.Chce iść do pomieszczenia wewnętrznego.Magda prowadzi go do jego kojca ,na czyste kafelki układa wyprany drybed (to nic ,ze czasem zdarzy się "wpadka",Niki już teraz da się umyć.Jest zadbany i zaopiekowany) Weteran musi odpocząć.
Przed wyjazdem zaglądam jeszcze do Niego . Spi z nosem wtulonym w drybed od Tereski .
Magdo,Doroto,jestescie wielkie
dziękujemy"
Kilka fotek Nikiego na potwierdzenia słów Hani:
"Dziś po dłuższej nieobecności odwiedziłyśmy Nikiego. Po przyjeżdzie najpierw obserwowałyśmy Go w jego zagrodzie.Leżakował sobie za budą (obserwowałysmy przez okno) Po chwili wstał obtruchtał budę,wszedł do środka, potem wyszedł (całkiem sprawnie sobie z tym radzi ) Czas się przywitać. Poznaje nas Kochany Radośnie ożywiony, ciągle szperający w moich kieszeniach i przytulaśny .Głaszczę Go ,przytulam się do tego siwiejącego psa,który wlaśnie memla mi rekę.Lucyna robi zdjęcia .Wciąż to żywe spojrzenie .Takie radosne ,uśmiechnięte.Żadnego starczego otępienia ,spowolnienia (a ja chciałam Mu karsivan wieżć ) .Jeśli coś wiekowego ,to łakomstwo i rozczulający upór ,żeby dobrać się do smaczków .Poszliśmy na krótki spacerek na łąkę.Nikuś chodzi trochę gorzej,tzn nie jest już takim długodystansowcem.Łapy stawia bardziej sztywno(dostaje leki ,nie boli Go ) i zdaża mu sie podwijać palce.Mimo tego kroczy rażnie .Razem z wszystkimi .Jest w środku tej grupy szczęsliwych psiaków.Jest mu dobrze.Wracamy do zagrody ,ale Niki już nie chce byc na dworze.Chce iść do pomieszczenia wewnętrznego.Magda prowadzi go do jego kojca ,na czyste kafelki układa wyprany drybed (to nic ,ze czasem zdarzy się "wpadka",Niki już teraz da się umyć.Jest zadbany i zaopiekowany) Weteran musi odpocząć.
Przed wyjazdem zaglądam jeszcze do Niego . Spi z nosem wtulonym w drybed od Tereski .
Magdo,Doroto,jestescie wielkie
dziękujemy"
Kilka fotek Nikiego na potwierdzenia słów Hani:
Re: Niki-dziarski staruszek
Niki - rocznik 2001 - Weteran Fundacyjny.
Maszeruje :D
https://www.youtube.com/watch?v=KQ62x59lEZA
Oprócz Nikiego w filmie wystąpili: Huguś, Hania i Magda
Maszeruje :D
https://www.youtube.com/watch?v=KQ62x59lEZA
Oprócz Nikiego w filmie wystąpili: Huguś, Hania i Magda
Re: Niki-dziarski staruszek
Piękny Niki, super weteran.Kondycja godna zazdroszczenia przez inne weterany.
Dzięki Magdo za wspaniałą opiekę
Dzięki Magdo za wspaniałą opiekę
Re: Niki-dziarski staruszek
Tfu tfu tfu, niedługo NIki ma urodziny
Re: Niki-dziarski staruszek
Urodziny już dawno za nami ,a dziś Niki kończy 14 lat 7m-cy i 1 dzień
A jeśli hovek 14lat 7m-cy i 1 dzień ,to tylko NIKI.
Niedawno odwiedziłam kolejny raz psa,w którym jestem absolutnie zakochana.
Wiesci mam dobre.
Na wjeżdzie do miejsca pobytu naszego Weterana juz z daleka widziałam biegnące w moja stronę psy.
Nie uwierzycie ,kto był pierwszy !
Biega !Po swojemu.Przednie łapy stawia dość szeroko,zarzuca tyłem,ale biega!
Nastawia głowę do głaskania,pakuje się do samochodu ,a ja pękam z dumy,bo jak tam jestem,to nie odstępuje mnie na krok.Rozpoznaje mnie i naprawdę się cieszy:-)
Schudł,apetyt ma raz większy,raz mniejszy(bardziej wybrzydza,teraz woli gotowane)
Chodzi znacznie lepiej niż na jesieni.Wtedy zdarzyło mu się przewrócic,podwijał tez palce przy chodzeniu.Dostał milgamme.Moze to trochę pomogło.Trochę,bo najważniejsza jest opieka i systematyczny trening .Niezaprzeczalnym faktem jest to,ze w czasie odwiedzin, w ciągu ponad 2-godzinnej obserwacji tylko raz podwinał palce prawej tylnej łapy.Był cały czas ożywiony,cały czas aktywny.Lata luzem po terenie,zarządza najwyrażniej całym obejściem,jest ciągle zajęty i wprost niezmordowany.
Z siusianiem i kupaniem jest...tak jak to w tym wieku.Śpi w swoim wewnętrznym kojcu ,na grubej warstwie słomy.Jest czysty,nie ma żadnych odleżyn,ani brzydkiego zapachu.
Na skórze grzbietu zmiana skorna (guz,kaszak ?)
Magda pojedzie z Nikim do lekarza.Pobiora wszystkie potrzebne badania.
Niki dostaje cały czas Cimalgex,arthroflex.Teraz zawiozłam HMBCa (game dog) i preparaty z siarczanem chondroityny (darowiznę przesłaną z USA)
Obroze foresto tez mu zawiozłam,wiec p/ kleszczom jest zabezpieczony.
Co mam jeszcze pisać?
Może to ,że w planach miałam jeszcze dzis załatwianie swojej prywatnej sprawy na Kaszubach,ale po czułosciach Nikiego,który slini się niemiłosiernie ;-)zrezygnowałam,bo raz -głupio pokazać się "w ludziach' w zaplutych dżinsach,a dwa .....zimno
i może jeszcze to,że nasz Niki jest cudownym psem ,że jest szcześliwy ,zaopiekowany i kochany tak jak na to zasługuje
A jeśli hovek 14lat 7m-cy i 1 dzień ,to tylko NIKI.
Niedawno odwiedziłam kolejny raz psa,w którym jestem absolutnie zakochana.
Wiesci mam dobre.
Na wjeżdzie do miejsca pobytu naszego Weterana juz z daleka widziałam biegnące w moja stronę psy.
Nie uwierzycie ,kto był pierwszy !
Biega !Po swojemu.Przednie łapy stawia dość szeroko,zarzuca tyłem,ale biega!
Nastawia głowę do głaskania,pakuje się do samochodu ,a ja pękam z dumy,bo jak tam jestem,to nie odstępuje mnie na krok.Rozpoznaje mnie i naprawdę się cieszy:-)
Schudł,apetyt ma raz większy,raz mniejszy(bardziej wybrzydza,teraz woli gotowane)
Chodzi znacznie lepiej niż na jesieni.Wtedy zdarzyło mu się przewrócic,podwijał tez palce przy chodzeniu.Dostał milgamme.Moze to trochę pomogło.Trochę,bo najważniejsza jest opieka i systematyczny trening .Niezaprzeczalnym faktem jest to,ze w czasie odwiedzin, w ciągu ponad 2-godzinnej obserwacji tylko raz podwinał palce prawej tylnej łapy.Był cały czas ożywiony,cały czas aktywny.Lata luzem po terenie,zarządza najwyrażniej całym obejściem,jest ciągle zajęty i wprost niezmordowany.
Z siusianiem i kupaniem jest...tak jak to w tym wieku.Śpi w swoim wewnętrznym kojcu ,na grubej warstwie słomy.Jest czysty,nie ma żadnych odleżyn,ani brzydkiego zapachu.
Na skórze grzbietu zmiana skorna (guz,kaszak ?)
Magda pojedzie z Nikim do lekarza.Pobiora wszystkie potrzebne badania.
Niki dostaje cały czas Cimalgex,arthroflex.Teraz zawiozłam HMBCa (game dog) i preparaty z siarczanem chondroityny (darowiznę przesłaną z USA)
Obroze foresto tez mu zawiozłam,wiec p/ kleszczom jest zabezpieczony.
Co mam jeszcze pisać?
Może to ,że w planach miałam jeszcze dzis załatwianie swojej prywatnej sprawy na Kaszubach,ale po czułosciach Nikiego,który slini się niemiłosiernie ;-)zrezygnowałam,bo raz -głupio pokazać się "w ludziach' w zaplutych dżinsach,a dwa .....zimno
i może jeszcze to,że nasz Niki jest cudownym psem ,że jest szcześliwy ,zaopiekowany i kochany tak jak na to zasługuje
Re: Niki-dziarski staruszek
Niki - prawdziwy hovawart. Wspaniały, majestatyczny, dumny i jednocześnie kochany, cudowny i słodki. Nie zawsze miał lekko. Większość życia przewegetował na uwięzi w warunkach urągających ludzkiej godności. Świadomie piszę “ludzkiej”, bo to ludzie uwiązali go przy budzie i karmili nędznymi ochłapami, których było zbyt mało nawet dla yorka. Przetrwał to, jakby wiedział, że kiedyś los się odmieni, że kiedyś, jak na hovawarta przystało, będzie królem własnego podwórka.
Doczekał. Podwórka, pełnej miski, psiego towarzystwa i, przede wszystkim, Prawdziwego Człowieka, a właściwie Ludzi, bo od kiedy trafił pod skrzydła fundacji HovaWarty, los obdarzył go Magdą oraz całym zastępem zakochanych w nim ciotek.
Nasza Koleżanka twierdzi, że kiedy pies zaczyna nowe życie, jego licznik bije od nowa. I Niki chyba o tym wiedział. Przeżył 15 lat. I choć dla hovawarta to wiek wyjątkowy, dla nas, których opuścił, to mało. Zbyt mało. Żegnaj Niki, a najlepiej - do zobaczenia...
Doczekał. Podwórka, pełnej miski, psiego towarzystwa i, przede wszystkim, Prawdziwego Człowieka, a właściwie Ludzi, bo od kiedy trafił pod skrzydła fundacji HovaWarty, los obdarzył go Magdą oraz całym zastępem zakochanych w nim ciotek.
Nasza Koleżanka twierdzi, że kiedy pies zaczyna nowe życie, jego licznik bije od nowa. I Niki chyba o tym wiedział. Przeżył 15 lat. I choć dla hovawarta to wiek wyjątkowy, dla nas, których opuścił, to mało. Zbyt mało. Żegnaj Niki, a najlepiej - do zobaczenia...