Kudłaty z Wejherowa
Re: Kudłaty z Wejherowa
Jak się Hania czyta Toje wpisy to aż mam ochotę jechac i pooglądac Kudłasia na żywo Ależ Ty musisz miec frajdy z tej Twojej trójcy
Re: Kudłaty z Wejherowa
Z wielką przyjemnością czyta sie Twoje posty.
Trójca udała Ci sie super
Trójca udała Ci sie super
Re: Kudłaty z Wejherowa
NIEZWYKŁY i DOMOWY
Kudlaś lansuje sie na calego
W okolicy juz zauwazono,ze Blondynki mają nowego kolegę:-)
Na spacerze spotkalismy dzisiaj dwoch starszych Panow.Pan z goldenem ,ktorego poznalismy wczesniej ,cos tam powiedzial na nasz temat Panu drugiemu.
Drugi zainteresowany bardzo,przygladal sie Kudlatemu i w koncu pyta : "to jaka to jest rasa ? "
"hovawart" odpowiadam,bo obok mnie kroczy dumny Kudlaty HovaWarty w końcu
-Aaaa-mowi Pan Drugi
-Piekny.Od razu widac ,ze to nie jest zwykly domowy pies....-mowi PanDrugi
na to ja:
- bo On jest niezwykly
popatrzylam na Kudlasia,ktory wlasnie usiadl i przytulil sie do mojej nogi patrzac mi w oczy (żebysmy taki kontakt mieli na placu .... ),poglaskalam i kontynuuję:
- i jak najbardziej domowy
Kudlaś lansuje sie na calego
W okolicy juz zauwazono,ze Blondynki mają nowego kolegę:-)
Na spacerze spotkalismy dzisiaj dwoch starszych Panow.Pan z goldenem ,ktorego poznalismy wczesniej ,cos tam powiedzial na nasz temat Panu drugiemu.
Drugi zainteresowany bardzo,przygladal sie Kudlatemu i w koncu pyta : "to jaka to jest rasa ? "
"hovawart" odpowiadam,bo obok mnie kroczy dumny Kudlaty HovaWarty w końcu
-Aaaa-mowi Pan Drugi
-Piekny.Od razu widac ,ze to nie jest zwykly domowy pies....-mowi PanDrugi
na to ja:
- bo On jest niezwykly
popatrzylam na Kudlasia,ktory wlasnie usiadl i przytulil sie do mojej nogi patrzac mi w oczy (żebysmy taki kontakt mieli na placu .... ),poglaskalam i kontynuuję:
- i jak najbardziej domowy
Re: Kudłaty z Wejherowa
Hania, wniosek z tego taki,że na plac musisz zabierać razem z Kudłasiem starszego pana prawiącego komplementy psiurowi
-
- Posty: 567
- Rejestracja: ndz mar 09, 2014 9:18 pm
Re: Kudłaty z Wejherowa
no tak chłopak już na salony się wprowadził dziewczyny go nauczyły prawdziwych hovkowych manier
Re: Kudłaty z Wejherowa
Toż to hovek całą gebą; domowy i urokliwy.
Haniu opisujesz; bombiasto
Haniu opisujesz; bombiasto
Re: Kudłaty z Wejherowa
Miala byc kronika domu tymczasowego ,a tu takie zaleglości
Postaram sie więc je nadrobić
Minęly 3 miesiące.Na nudę narzekac nie moglam.Kudlaty z Tią dogaduje się dobrze,z Airą naprzemiennie-raz klótnia,raz zawieszenie broni...Ile jeszcze?
....pewnie jeszcze chwilę
Odcinek kolejny pt.
JAK FOTEL POMOGŁ MI W UTRZYMANIU POZYCJI W STADZIE
Bylo tak: Przyjechaly moje Dzieciaki.Usiadlysmy z Corka w pokoju przy ławie,popijąc herbatkę,plotkując . Psy oczywiscie wokol mojego fotela.
Poupychaly się ,kazdy najlepiej dla siebie.Tia pod stolikiem ,bo a nóz cos spadnie-jej pozycja jest stala i niepodważalna.
Kudlaty -na moich nogach,bardziej z prawej,Aira -bardziej z lewej.
Rodzinna sielanka dlugo nie trwała
Wyszlo na to,ze to "bardziej "Kudlatego bylo chyba blizej mnie niż"bardziej" Airy ,bo Airiszon skoczyl na Kudłasia.
Ten sie od razu ulozyl na boku ,uciekając wzrokiem,a babol stoi na nim przednimi lapami,jak krol lew i warczy
No i w tym wszystkim ja. Z Kudłasiem na stopach ,wstac nie mogę i Airiszona mam na wysokosci twarzy.
Teoretycznie jeszcze się nigdy nie zdarzylo,zeby Aira mnie drasnęla,ale jakos wolalam pokierowac sie rozumem (a nie tylko wiarą )
Delikatnie wyswobodzilam sie spod ciezaru Kudlasia i opartej na nim Airy,po cichu weszlam na fotel i jak już bylam zdecydowanie "nad nimi"dopiero wrzasnęlam.
Aira odpuscila. Zrobilam jej od razu troche karnej "musztry". Kudlas ,biedny, wyhamowal w saunie.....
Po chwili juz wspolnie latali po ogrodzie.
Postaram sie więc je nadrobić
Minęly 3 miesiące.Na nudę narzekac nie moglam.Kudlaty z Tią dogaduje się dobrze,z Airą naprzemiennie-raz klótnia,raz zawieszenie broni...Ile jeszcze?
....pewnie jeszcze chwilę
Odcinek kolejny pt.
JAK FOTEL POMOGŁ MI W UTRZYMANIU POZYCJI W STADZIE
Bylo tak: Przyjechaly moje Dzieciaki.Usiadlysmy z Corka w pokoju przy ławie,popijąc herbatkę,plotkując . Psy oczywiscie wokol mojego fotela.
Poupychaly się ,kazdy najlepiej dla siebie.Tia pod stolikiem ,bo a nóz cos spadnie-jej pozycja jest stala i niepodważalna.
Kudlaty -na moich nogach,bardziej z prawej,Aira -bardziej z lewej.
Rodzinna sielanka dlugo nie trwała
Wyszlo na to,ze to "bardziej "Kudlatego bylo chyba blizej mnie niż"bardziej" Airy ,bo Airiszon skoczyl na Kudłasia.
Ten sie od razu ulozyl na boku ,uciekając wzrokiem,a babol stoi na nim przednimi lapami,jak krol lew i warczy
No i w tym wszystkim ja. Z Kudłasiem na stopach ,wstac nie mogę i Airiszona mam na wysokosci twarzy.
Teoretycznie jeszcze się nigdy nie zdarzylo,zeby Aira mnie drasnęla,ale jakos wolalam pokierowac sie rozumem (a nie tylko wiarą )
Delikatnie wyswobodzilam sie spod ciezaru Kudlasia i opartej na nim Airy,po cichu weszlam na fotel i jak już bylam zdecydowanie "nad nimi"dopiero wrzasnęlam.
Aira odpuscila. Zrobilam jej od razu troche karnej "musztry". Kudlas ,biedny, wyhamowal w saunie.....
Po chwili juz wspolnie latali po ogrodzie.
Re: Kudłaty z Wejherowa
Odcinek kolejny :
pt: "O nieznanym skladniku płynu do pielęgnacji psich zębow "
Minęly kolejne 2 dni.
Awantur nie bylo.
Psiaki grzecznie zostają w domu,gdy wychodzę do pracy.Gdy wracam ,zgodnie mnie witają.
Na dworze leje deszcz.Krotkie spacerowanie.Niby hovek nie z cukru,ale po co od razu to sprawdzać ?
Po kolacji,w ramach oczyszczania zęboli Airy i Kudlasia, wypryskalam im paszcze preparatem.Dziwne,odkąd jest u nas Kudlaty,wszyscy tu polubili wszelkie zabiegi pielegnacyjne Czegoz to zazdrosc z hovka nie robi....
Pryskanie zniesli dzielnie.W pokoju rozpanoszyl sie zapach mięty,a psy?
Nie moglam uwierzyć.Obwachaly sobie paszcze i dostaly takiej glupawki ,ze ciezko bylo nad nimi zapanować.Gdyby w domu bylo klepisko,to byloby najlepiej ubitym klepiskiem na swiecie ;-)Na dwór nie wyrzucisz ,bo leje ,arystokracja przeciez nie bedzie szalec na deszczu .
Łomot w calym domu,pyszczydla zdyszane ,oślinione i usmiechnięte,uszydla zaplute,a pomyślec ze w sobote sie tlukli....
Co jest? Co jest w tym preparacie?Co to za tajemniczy skladnik ?
Nie wazne...chyba zamowię wiecej tego plynu
pt: "O nieznanym skladniku płynu do pielęgnacji psich zębow "
Minęly kolejne 2 dni.
Awantur nie bylo.
Psiaki grzecznie zostają w domu,gdy wychodzę do pracy.Gdy wracam ,zgodnie mnie witają.
Na dworze leje deszcz.Krotkie spacerowanie.Niby hovek nie z cukru,ale po co od razu to sprawdzać ?
Po kolacji,w ramach oczyszczania zęboli Airy i Kudlasia, wypryskalam im paszcze preparatem.Dziwne,odkąd jest u nas Kudlaty,wszyscy tu polubili wszelkie zabiegi pielegnacyjne Czegoz to zazdrosc z hovka nie robi....
Pryskanie zniesli dzielnie.W pokoju rozpanoszyl sie zapach mięty,a psy?
Nie moglam uwierzyć.Obwachaly sobie paszcze i dostaly takiej glupawki ,ze ciezko bylo nad nimi zapanować.Gdyby w domu bylo klepisko,to byloby najlepiej ubitym klepiskiem na swiecie ;-)Na dwór nie wyrzucisz ,bo leje ,arystokracja przeciez nie bedzie szalec na deszczu .
Łomot w calym domu,pyszczydla zdyszane ,oślinione i usmiechnięte,uszydla zaplute,a pomyślec ze w sobote sie tlukli....
Co jest? Co jest w tym preparacie?Co to za tajemniczy skladnik ?
Nie wazne...chyba zamowię wiecej tego plynu