Rita z Radlina
Re: Rita z Radlina
Nowe wieści od Rity - sunia już całkiem dobrze czuje się w nowych warunkach, wreszcie poczuła się jak u siebie. Karmiona jest z ręki, więc coraz bardziej przełamuje nieufność wobec człowieka. Bardzo się cieszymy z postępów!
Re: Rita z Radlina
Hania i Lusia były w hoteliku odwiedzić naszych podopiecznych i przywiozły same dobre wiadomości!
Rita bardzo dobrze czuje się w swoim kojcu, niezwykle jest w nim odważna! Gorzej z wychodzeniem na spacery, jeszcze ma spore trudności z przebywaniem na otwartej przestrzeni, a właściwie z samym momentem opuszczania bezpiecznego kojca. Ale jak już pokona swoje lęki, to spaceruje na lince. Rita wymaga jeszcze bardzo dużo pracy, ale najważniejsze, że są postępy!!!
Rita bardzo dobrze czuje się w swoim kojcu, niezwykle jest w nim odważna! Gorzej z wychodzeniem na spacery, jeszcze ma spore trudności z przebywaniem na otwartej przestrzeni, a właściwie z samym momentem opuszczania bezpiecznego kojca. Ale jak już pokona swoje lęki, to spaceruje na lince. Rita wymaga jeszcze bardzo dużo pracy, ale najważniejsze, że są postępy!!!
-
- Posty: 567
- Rejestracja: ndz mar 09, 2014 9:18 pm
Re: Rita z Radlina
na te postępy czekałyśmy pomalutku dziewczynka się rozkręci i będzie wspaniałym towarzyszem .
Re: Rita z Radlina
Dzieki Haniu i Lusiu za dobre wiadomosci o Ricie
-
- Posty: 42
- Rejestracja: ndz maja 04, 2014 11:50 pm
Re: Rita z Radlina
ja też się ucieszyłam jak przeczytałam. Super wieści!
Re: Rita z Radlina
Jest,jest, jest!dlugo oczekiwany wyrazny krok do przodu
Rita wreszcie wyszla dzis normalnie z kojca na spacer! Bez uciekania ,bez chowania sie po kątach.Jej Opiekunka mowi ,ze gdybysmy to widzialy to mozna by pomyslec ,ze ktos ze swoim psem idzie na spacer.
Gdzies cos mocno stuknęlo ,wiec Rita chciala sie schowac pod przyczepę ,ale sie pozbierala i szly dalej.Potem znow sie czegos przestraszyla i uciekla.....czekala na Opiekunke przy swoim kojcu.
Nie bylo juz paniki,nie bylo checi schowania sie przed swiatem zewnetrznym i zaszycia sie w budzie.Po przypięciu smyczy poszly na naprawde dlugi spacer .....,taki normalny
Kochana sunia
Ile uporu ,ile cierpliwosci i ile serca trzeba ,żeby osiagnać to co czasem wydaje sie niemożliwe.Ile wiary,żeby i nasza przerazona radlinska pieknota uwierzyla ,ze z czlowiekiem może być dobrze
Magdo ,Dziekujemy
Rita wreszcie wyszla dzis normalnie z kojca na spacer! Bez uciekania ,bez chowania sie po kątach.Jej Opiekunka mowi ,ze gdybysmy to widzialy to mozna by pomyslec ,ze ktos ze swoim psem idzie na spacer.
Gdzies cos mocno stuknęlo ,wiec Rita chciala sie schowac pod przyczepę ,ale sie pozbierala i szly dalej.Potem znow sie czegos przestraszyla i uciekla.....czekala na Opiekunke przy swoim kojcu.
Nie bylo juz paniki,nie bylo checi schowania sie przed swiatem zewnetrznym i zaszycia sie w budzie.Po przypięciu smyczy poszly na naprawde dlugi spacer .....,taki normalny
Kochana sunia
Ile uporu ,ile cierpliwosci i ile serca trzeba ,żeby osiagnać to co czasem wydaje sie niemożliwe.Ile wiary,żeby i nasza przerazona radlinska pieknota uwierzyla ,ze z czlowiekiem może być dobrze
Magdo ,Dziekujemy
-
- Posty: 567
- Rejestracja: ndz mar 09, 2014 9:18 pm
Re: Rita z Radlina
Nooooo, Magda potrafi zdziałac cuda
Dziekujemy Ci w imieniu Rity
Dziekujemy Ci w imieniu Rity
Re: Rita z Radlina
Super wieści - nareszcie ten długo wyczekiwany przełom - teraz będzie już tylko lepiej