Aresywny Hovawart (tylko do obcych).

czyli o tym jak poradzić sobie z kłopotami, tymi małymi i dużymi
Awatar użytkownika
Tonia
Posty: 527
Rejestracja: ndz mar 09, 2014 3:21 pm

Re: Aresywny Hovawart (tylko do obcych).

Post autor: Tonia »

Trzymam za Was kciuki! Koniecznie napisz, jak Wam idzie. Najważniejsze to to, żeby nie denerwować się w trudnej sytuacji, bo pies natychmiast odczytuje zmianę w naszym zachowaniu. Często bierze to za sygnał do natychmiastowej reakcji i wtedy jest jeszcze gorzej. Jeśli nie możesz zmienić kierunku, nie masz gdzie uciec od "potwora", to spróbuj Borysa czymś zająć - zrób coś, co go totalnie zaskoczy, np. zacznij skakać albo zacznij coś demonstracyjnie wyciągać z kieszeni (moje obie suki świetnie wiedzą, że kieszenie to pojemniki na skarby, np. na smaczki, gryzaki i inne fajne rzeczy, i gdy sięgnę do kieszeni, to bacznie śledzą każdy mój ruch), wyciągnij więc coś, co Borysa zaskoczy, coś, co nadzwyczaj lubi, coś, czego się tu nie spodziewa, bo zwykła zabawka może okazać się za mało atrakcyjna. Możesz mieć w tej kieszeni jakiś szczególnie smakowity kąsek, np. duży kawał kiełbasy, mięsa, sera, coś, co Borys uwielbia i co mu rzadko dajecie. Ja swego czasu nosiłam opakowanie pasztetu, które powoli wyciągałam z kieszeni, powoli otwierałam, a gdy potwór przejeżdżał, podawałam psu do wylizania (tak było z Tonią). Z kolei z Brandy problem był dużo mniejszy, ale też potrafiła nakręcać się na coś, wtedy wyciągałam jej limitowany futrzasty gryzak, uwielbiany ponad wszystko, bo wydzielany jako nagroda specjalna. ;) Działało doskonale. :mrgreen:
Obrazek

Ayame Nishijima
Posty: 42
Rejestracja: ndz maja 04, 2014 11:50 pm

Re: Aresywny Hovawart (tylko do obcych).

Post autor: Ayame Nishijima »

Podczytuję sobie cały czas (choć z przerwami) i naprawdę jestem pod wrażeniem. Miał psiak mnóstwo szczęścia, że znalazł takich ludzi.
Jedyne, co spróbowałabym zmienić, to... nastawienie pani do straszliwego traktora ;)
Pies łapie nasze emocje tak szybko i łatwo, że strach właściciela może pogorszyć sprawę. Tymczasem zwykłe powolne i głębokie oddychanie cudownie znosi nasz stres. A wtedy i psu jest łatwiej.
Pozdrawiam!

ODPOWIEDZ