Urodziny już dawno za nami ,a dziś Niki kończy 14 lat 7m-cy i 1 dzień
A jeśli hovek 14lat 7m-cy i 1 dzień ,to tylko NIKI.
Niedawno odwiedziłam kolejny raz psa,w którym jestem absolutnie zakochana.
Wiesci mam dobre.
Na wjeżdzie do miejsca pobytu naszego Weterana juz z daleka widziałam biegnące w moja stronę psy.
Nie uwierzycie ,kto był pierwszy !
Biega !Po swojemu.Przednie łapy stawia dość szeroko,zarzuca tyłem,ale biega!
Nastawia głowę do głaskania,pakuje się do samochodu ,a ja pękam z dumy,bo jak tam jestem,to nie odstępuje mnie na krok.Rozpoznaje mnie i naprawdę się cieszy:-)
Schudł,apetyt ma raz większy,raz mniejszy(bardziej wybrzydza,teraz woli gotowane)
Chodzi znacznie lepiej niż na jesieni.Wtedy zdarzyło mu się przewrócic,podwijał tez palce przy chodzeniu.Dostał milgamme.Moze to trochę pomogło.Trochę,bo najważniejsza jest opieka i systematyczny trening .Niezaprzeczalnym faktem jest to,ze w czasie odwiedzin, w ciągu ponad 2-godzinnej obserwacji tylko raz podwinał palce prawej tylnej łapy.Był cały czas ożywiony,cały czas aktywny.Lata luzem po terenie,zarządza najwyrażniej całym obejściem,jest ciągle zajęty i wprost niezmordowany.
Z siusianiem i kupaniem jest...tak jak to w tym wieku.Śpi w swoim wewnętrznym kojcu ,na grubej warstwie słomy.Jest czysty,nie ma żadnych odleżyn,ani brzydkiego zapachu.
Na skórze grzbietu zmiana skorna (guz,kaszak ?)
Magda pojedzie z Nikim do lekarza.Pobiora wszystkie potrzebne badania.
Niki dostaje cały czas Cimalgex,arthroflex.Teraz zawiozłam HMBCa (game dog) i preparaty z siarczanem chondroityny (darowiznę przesłaną z USA)
Obroze foresto tez mu zawiozłam,wiec p/ kleszczom jest zabezpieczony.
Co mam jeszcze pisać?
Może to ,że w planach miałam jeszcze dzis załatwianie swojej prywatnej sprawy na Kaszubach,ale po czułosciach Nikiego,który slini się niemiłosiernie ;-)zrezygnowałam,bo raz -głupio pokazać się "w ludziach' w zaplutych dżinsach,a dwa .....zimno
i może jeszcze to,że nasz Niki jest cudownym psem ,że jest szcześliwy ,zaopiekowany i kochany tak jak na to zasługuje