Nasz nowy podopieczny dotarł bezpiecznie do hoteliku, w którym będzie nie tylko poznawał świat od nowa, ale i uczył się dobrych manier. Od wczoraj nasz psiak nazywa się Mati - to nowe imię na nowy etap w życiu.
Mati jest niezwykle radosnym i przyjaznym psem, tryska energią i ma pozytywny stosunek do wszystkiego wokół z wyjątkiem samochodów, rowerów i tego, co się szybko rusza…
Może chciałby je dogonić i pocałować z radości?
Tego nie wiemy, ale na wszelki wypadek nie będziemy sprawdzać. W każdym razie Mati musi się nauczyć żyć po nowemu, czyli chodzić spokojnie na smyczy, podstawowych komend, ignorować to, co dziś go silnie rozprasza, bardziej współpracować z człowiekiem. Widać bowiem, że ludzi generalnie kocha, ale nie potrafi z nimi współdziałać - nie zna zabawy w piłkę ani rzucany patyczek. Najwidoczniej nie doświadczył przemocy ze strony człowieka, ale też nikt za bardzo nim się nie zajmował. Musimy pokazać Matiemu, że współpraca z człowiekiem jest najfajniejsza na świecie!
Mati ma ok. 3-4 lat, jest bardzo szczupły, żeby nie powiedzieć chudy, i ma sierść w fatalnym stanie. Ale już niebawem zostanie ostrzyżony (kołtuny dochodzą do skóry, szczególnie na portkach i ogonie) i porządnie wykąpany. Na szczęście Mati mieszka wewnątrz, więc utrata futra nie powinna narazić go na marznięcie.
Mati to niezwykle miły pies, tryskający energią i radością. Miejmy nadzieję, że już niebawem nabierze ogłady, a potem wyruszy do nowego domku. Gdyby trafił się Matiemu przewodnik z Opolszczyzny, to ten dobry człowiek może liczyć jeszcze przez dwa miesiące na bezpłatne szkolenie Matiego!!!